Przedostatni tydzień mojego pobytu w Kirgistanie był czasem pożegnań. Żegnałem się z Chińczykami, żegnałem się z Kirgizami, z Rosjanami też się żegnałem. Pojechałem do Cholpon Ata, co by się z wodą pożegnać, oraz pojechałem do doliny Arashan, co by się z górami pożegnać. Nad wodą: leżenie, spacery, kąpiele w Issyk Kol. W górach: leżenie, spacery, kąpiele w gorących źródłach. Kurort Cholpon Ata mogę odradzić, kurort Bosteri mogę odradzić – lepiej znaleźć sobie małą, spokojną wioskę na południowym brzegu, i osrać bandę pijanych turystów z Kazachstanu leżących plackiem się na północy. Choć na dwa dni zatrzymać się można od biedy. Nie pojechać do Altyn Arashan – grzech najgorszy z możliwych, sama głębia piekielnych kręgów. Cisza, spokój, piękne góry, ciekawi ludzie…i świstaki. Puszyste, tłuste i przyjaźnie nastawione do ludzi świstaki. Dawno nie widziałem tak sympatycznego zwierzątka. A udało mi się do futrzaka podejść na 5 metrów i bez pośpiechu małą sesję zdjęciową zrobić. Świstak dzielnie pozował. Ehh…upał taki w Biszkeku, że pisać się nie chce więcej…wrzucam więc tylko fotki z Cholpon Ata, oraz jesiennej i letniej wycieczki do Altyn Arashan, szczegóły w kraju opowiem.
Wspomnieć należy jeszcze o meczu Rosja-Holandia na Euro 2008. Jak wiemy, Rosja wygrała. Россия вперёд! Mecz ten zakończył się o godzinie 03.15 czasu lokalnego. Przez następne pół godziny w Biszkeku strzelały petardy, szczekały psy, a wszyscy kierowcy trąbili. Nieustające klaksony przez pół godziny. Rozpad ZSRR dla wielu odbył się tylko na papierze, a nie w sercach. Wiele osób z byłych republik nadal uważa się za Sowietów, a stolicą dla nich jest Moskwa. Rajem, z którego nie wiadomo dlaczego ich wygnano. Podejrzewam, że spora część społeczeństwa Kirgistanu obudzona w środku nocy i zapytana o nazwisko swojego prezydenta, podała by Putina lub Miedwiediewa. I nie byli by to tylko Rosjanie mieszkający w Kirgistanie. Ludzie tęsknią za silnym przywódcą, a w najbliższej okolicy jedynie Nazarbajew może podpadać pod to określenie. Lecz i tak lata świetlne dzielą go od klasy wizerunku jaki zbudował sobie Putin w Centralnej Azji. Władze Rosji traktowane są często jak dobry wujek, który chciał by pomóc biednym Kirgizom, ale na przeszkodzie stoi mu niepodległość Kirgistanu i prezydent Bakijew, którego najchętniej naród obalił by w kolejnej rewolucji, ale za bardzo nie wierzy w celowość tych działań. Rosja poza ilością surowców naturalnych może i dobrymi socjologami oraz specjalistami od budowania wizerunku się poszczycić. Ehh…upał straszny, lecz na szczęście dostawy prądu już w stolicy odbywają się bez przerw, i lodówki dzielnie piwo mogą chłodzić. Czas na spacer do spożywczaka.
No i z Bakijewem – sprawdziło się…